Nie jest to najchudsze danie, wszystkiemu winne parówki. Wiem, są niezdrowe, to mieszanka nie wiadomo czego itd itd... Ale co zrobię, że je uwielbiam? :( Są szybkie w przygotowaniu, tanie i na bezwęglowowdanową kolację w sam raz. Więc, żeby nie było nudno powstała z nich zapiekanka z dodatkiem pieczarek. Zamiast nich może być tak naprawdę wszystko, co kto lubi. Zapieczone zamiast w żółtym serze to wymieszanym jajkiem z serkiem wiejskim, który równie fajnie się topi. Obiecuję następnym razem zrobić zdrowszą wersję z jakimś chudszym mięskiem ;P
Składniki:
- 4 parówki z kurczaka
- 1 jajko
- 1/2 kubeczka serka wiejskiego
- 4 duże pieczarki
- 1/2 cebuli
- ok. łyżka oliwy z oliwek
- przyprawy: sól, pieprz, przyprawa do pizzy, oregano, chilli
Cebulę i pieczarki pokroić w większe kawałki i podsmażyć na oliwie z oliwek. Parówki pokroić tak aby zmieściły się do naczynia do zapiekania i ułożyć płasko. Na nie ułożyć warstwę pieczarek z cebulą. Całość zalać wymieszanym jajkiem z serkiem wiejskim z dodatkiem przypraw. Zapiekać w 150 stopniach ok 15-20 minut (do ścięcia się górnej warstwy).
1/2 porcji = 236g
Ano podobno parówki to zło, ale mi też czasami zdarza się po nie sięgnąć.. ;)
OdpowiedzUsuńjesteś studentką, musisz jeść parówki! :) też uwielbiam, choć ostatnio przerzuciłam się na te z szynki :)
OdpowiedzUsuńa co do chudości dania - wg mnie lepiej, żeby tu parówka była niż ser żółty zamiast serka wiejskiego ;)
parówki z szynki na pewno by tu pasowały, mniam :)
OdpowiedzUsuńParówki i student są nieodłączne :)
OdpowiedzUsuńpychotka!
OdpowiedzUsuńzamiana parówek na wędzonego kurczaka i jest git!:D
Wygląda świetnie! Wstyd się przyznać, ale od dziecka jestem typowym parówkożercą, gdyby nie ich kaloryczność to pewnie jadłabym opakowanie dziennie:P
OdpowiedzUsuńbardzo smaczne, i jak ładnie wyszedł wierzch:)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką parówek, ale muszę przyznać że w przekroju wygląda bardzo fajnie!
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się Twój blog :) akurat fanką zapiekanki z parówkami nie jestem ale inne przepisy bomba ;)
OdpowiedzUsuńA dziękuję ;D
UsuńŚwietny pomysł. Takiej zapiekanki jeszcze nie jadłam. Wygląda wspaniale:)
OdpowiedzUsuńWow, jest do czego siadać. Na pewno nikt nie odejdzie po takim jedzonku głodny :)
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiam parówki - ale tylko te indycze :) ciekawe czy w ogóle widziały indyka ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :) Czy wybierasz się jeszcze na jarmark we Wrocławiu ? :)
OdpowiedzUsuń