środa, 13 kwietnia 2016

gryczane pancakes


     Ostatnio ciągle praca, praca i praca. Weekendy też wypełnione. Wielkimi krokami zbliża się majówkowe wesele przyjaciół, dlatego panieńskie, przedpanieńskie itd. Każdy weekend na dużych obrotach, poza domem, brak czasu na gotowanie, pieczenie... Nie no dobra, nie piekę ostatnio celowo, żeby zmieścić się w wymarzoną sukienkę ;) Ale wszystko wszystkim, śniadanie to świętość. Zawsze zjeść je trzeba i w sumie na śniadanie można sobie pozwolić na coś słodkiego. Gryczane pancakes, które Wam proponuję są szybkie, proste w wykonaniu, sycące i naprawdę można je jeść bez wyrzutów sumienia. Ulubione owoce i  mamy śniadanie idealne :)

Składniki:
- 1 szklanka mąki gryczanej
- 2 łyżeczki stewii
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1 jajko
- 1 szklanka mleka
- 1 łyżka masła orzechowego
- 1 łyżka miodu + do polania pancakes'ów
- 1 łyżka oleju kokosowego
- ulubione owoce

Wykonanie:
Składniki na placuszki dokładnie ze sobą wymieszać, najlepiej za pomocą miksera. Ciasto wylewać na patelnię po ok. 1/2 chochelki. Smażyć z każdej strony po kilka minut do zarumienia.






czwartek, 24 marca 2016

wegetariański pasztet z ciecierzycy i pieczarek


     Nie żebym była wegetarianką, ale bezmięsne pasztety jakoś szczególnie przypadły mi do gustu. Na Wielkanocnych stołach pasztety mają swoje honorowe miejsce, dlatego na tegoroczne Święta mam dla Was pasztet z ciecierzycy i pieczarek. Jest aromatyczny, nie za suchy (jak to się zdarza przy warzywnych pasztetach) i zdecydowanie może stanąć obok tego mięsnego. Więc aby to wyjątkowe śniadanie w roku było trochę lżejsze, niż zazwyczaj, zamiast zjeść dwa plastry pysznego pasztetu mięsnego od cioci, jeden będzie od niej, a jeden ode mnie ;)

Składniki:
- 500 g pieczarek
- ok. 125 g ciecierzycy
- 1 średnia marchewka
- 1 średnia pietruszka
- garść suszonych grzybów
- 1-2 łyżki oliwy z oliwek
- 1/2 szklanki dowolnych otrębów
- 3 łyżki siemienia lnianego
- 1 jajko
- 3 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka majeranku
- 1 łyżeczka czosnku granulowanego
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka chilli
- 1/2 łyżeczka kminku
- 1/2 łyżeczka gałki muszkatołowej
- 1/2 łyżeczka imbiru
- kilka liści laurowych i ziela angielskiego
- sól i pieprz 
- garść płatków migdałów

Wykonanie:
Ciecierzycę namoczyć przez noc w wodzie. Namoczoną ciecierzycę ugotować do miękkości z liśćmi laurowymi i zielem angielskim. Gdy gotująca się ciecierzyca zacznie mięknąć można dorzucić do niej pietruszkę, marchewkę oraz suszone grzyby. Pieczarki obrać, pokroić na mniejsze kawałki i podsmażyć na odrobinie oliwy. Gdy zmiękną dodać do odsączonej ciecierzycy z warzywami i grzybami. Całość dokładnie zblendować. Do masy dodać jajko, otręby, siemie lniane, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz wszystkie przyprawy. Wszystko razem dokładnie wymieszać. Masę przełożyć do silikowanej formy, keksówki wysmarowanej oliwą z oliwek i wysypanej otrębami lub formy jednorazowej do pasztetu. Z wierzchu posypać migdałami oraz ulubioną przyprawą. Piec ok. 1 godzinę w 175-180 stopniach. Pasztet serwować schłodzony.


sobota, 19 marca 2016

dietetyczny wielkanocny mazurek waniliowy


    Święta już za pasem. Dla każdej osoby na diecie święta to pewnego rodzaju obawa. Czy uda się nie przytyć, czy uda się oprzeć tym wszystkim świątecznym smakołykom? Warto w takim razie przygotować parę zamienników z mniejszą liczbę kalorii. Tak jak w zeszłym roku tak i w tym mam dla Was odchudzoną wersję mazurka. Niestety musicie zapomnieć o kajmaku, ale możecie go zastąpić pysznym kremem waniliowym na bazie seria homogenizowanego. Całość jest słodka jak na mazurka przystało, ale nie jest tzw. ulepkiem, co mi osobiście w tradycyjnych mazurkach przeszkadza. 
     Taki mazurek zniknął u mnie w mgnieniu oka, więc myślę, że jedno posiedzenie rodzinki przy świątecznej kawce i też zostanie po nim tylko ślad, więc ubezpieczcie się w większą ilość, aby na pewno nie sięgnąć po te kajmakowe ;) Albo zróbcie odchudzony mazurek także w innej wersji - z czekoladowym kremem jaglanym z mojego zeszłorocznego przepisu :)

Składniki:
- 1,5 szklanki mąki gryczanej
- 0,5 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1 jajko
- 1 żółtko
- 4 łyżki zimnego oleju kokosowego
- 3 łyżki miodu
- 1 łyżeczka stewii

Nadzienie:
- 2 kubeczki naturalnego serka homogenizowanego
- 1 żółtko
- 2 łyżki miodu
- 2 łyżki żelatyny + 4 łyżki wody
- 1 laska wanilii
- garść migdałów
- 1/3 tabliczki gorzkiej czekolady min. 70 % kakao
- kilka sztuk czekoladowych jajeczek

Wykonanie:
Suche składniki na ciasto wymieszać. Dodać mokre składniki i zagnieść ciasto, uformować prostokątny bloczek, owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na ok. 1 godzinę. Po tym czasie ciasto wyjąć i rozwałkować na ok. 1-1,5 cm grubości. Wyłożyć do formy, wyrównać/przyciąć brzegi, aby były równej wysokości, całość ponakłuwać widelcem. Piec w 175 stopniach przez ok 10-15 min. Po upieczeniu spód wyciągnąć z piekarnika i ostudzić. W tym czasie wymieszać serki homogenizowane z żółtkiem, miodem, rozpuszczoną w gorącej wodzie żelatyną oraz ziarenkami z laski wanilii (laskę rozciąć wzdłuż i nożem zebrać nasionka z wewnątrz). Przed dodaniem żółtka, dobrze jest całe jajko w skorupce zanurzyć we wrzątku, aby zabić bakterie. Masę serowo-waniliową wylać na spód i włożyć do lodówki na całą noc. Rozpuścić czekoladę - położyć metalową miskę na garnku z odrobiną gotującej się wody, do niej wrzucić kostki czekolady, mieszać do całkowitego rozpuszczenia czekolady. Lekko przestudzoną czekoladę wlać do rękawa cukierniczego lub małej torebki foliowej, naciąć sam czubek i "narysować" dowolny wzór na masie serowo-waniliowej. Migdały lekko posiekać i posypać wierzch. Jajeczka rozciąć na pół i ułożyć na masie.


wtorek, 8 marca 2016

cukinia nadziewana mięsem mielonym


     Pogoda kompletnie nie nastraja wiosennie, wręcz odwrotnie. Niektórzy mogą mieć cały czas ochotę na ciepłe rozgrzewające, wręcz zimowe dania - nie ma się co dziwić. Osobom, które mają ochotę na lekko pikantne danie, jednak z małym wiosennym akcentem i pełną gamą kolorów takie faszerowane cukinie powinny przypaść do gustu. Takie barwy na talerzu trochę rozjaśnią Wam te szarości za oknem i może w końcu przywołają tę upragnioną wiosnę. 

Składniki:
- 2 średnie cukinie
- 300 g mięsa mielonego z indyka
- 1 mała cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 mały słoiczek koncentratu pomidorowego
- ok. 200 g mieszanki mrożonych warzyw meksykańskich (u mnie z Lidla)
- 1/3 puszki kukurydzy
- kilka łyżek oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- 1 łyżeczka bazylii
- 1 łyżeczka oregano
- 1/2 łyżeczki chilli
- 1/2 łyżeczki czerwonej papryki
- szczypta soli i pieprzu
- 1 mozzarella light

Wykonanie:
Mięso mielone podsmażyć z posiekaną cebulą i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Dodać mrożone warzywa, kukurydzę oraz przyprawy. Całość wymieszać z koncentratem pomidorowym. Cukinie przeciąć wzdłuż i wydrążyć dość głęboko, najlepiej przy użyciu łyżki, jednak należy uważać, żeby nie uszkodzić brzegów cukinii. Wydrążone miejsca posmarować odrobiną oliwy z oliwek i posypać solą. Wypełnić nadzieniem, całość można posypać dodatkowo oregano. Zapiekać pod folią aluminiową ok. 30-40 minut w 170 stopniach. Gdy cukinie będą już lekko miękkie na wierzch ułożyć plastry mozzarelli i ponownie zapiekać ok. 10 minut w 180 stopniach.


czwartek, 25 lutego 2016

kakaowy chlebek z granolą


     Do tej pory zazwyczaj piekłam chlebek bananowy albo jeśli miałam zapas puree dyniowego to chlebek dyniowy. Jednak wpadł mi - czekoladoholikowi - do głowy chlebek kakaowy i to był trafiony pomysł. Świetnie nadaje się na drugie śniadanie lub zdrowy deser, zarówno sam jak i z dodatkami. A czemu nadziałam go granolą? Ten pomysł podpatrzyłam natomiast u Nigelli, ona dodała ją do muffinek. Granola dodaje całości fajnej chrupkości, spróbujcie! ;)

Składniki:
- 1 szklanka mąki pełnoziarnistej
- 0,5 szklanki mąki gryczanej
- 0,5 szklanki dowolnych otrębów (u mnie orkiszowej)
- 1,5 łyżki kakao
-  2 łyżeczki stewii
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 jajka
- 1 szklanka mleka
- 0,75 kubka jogurtu naturalnego
- 2 łyżki miodu
- 4 garści domowej granoli*

Wykonanie:
W jednej misce dokładnie wymieszać mokre składniki, a w drugiej suche, ale użyć tylko ok. 3 garści granoli. Do mokrych stopniowo dodawać suche ciągle mieszając najlepiej przy użyciu miksera. Masę wylać do silikonowej keksówki lub tradycyjnej wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch posypać resztą granoli. Pięć w 175 stopniach przez 45-50 min do suchego potyczka. Podawać z ulubionym dżemem/marmoladą/konfiturą lub innym smarowidłem czy polewą.

*Przepis na domową granole możecie znaleźć tutaj. Ja do ciasta użyłam kakaowej czyli z dodatkiem ok. 1 łyżki kakao.




piątek, 12 lutego 2016

pralinki z nadzieniem orzechowym bez cukru


     Z czym Wam się kojarzą Walentynki? Mnie oczywiście z serduchami, kolorem czerwonym no i miłymi upominkami, bardzo często słodkimi. Zazwyczaj gdy dostawałam jakieś pralinki, to musiały one trochę odczekać, no bo przecież "ja się pilnuję i nie jem słodyczy". Ale okazuje się, że wcale nie musimy sobie odmawiać pralinek, oczywiście, jeśli nie zjemy całego tuzina na raz :) Przecież gorzka czekolada w niewielkich ilościach jest nawet wskazana! Możecie w takim razie ją wykorzystać do zrobienia pralinek z nadzieniem bez dodatku cukru, bo słodzonym daktylami.
     Ja osobiście zawsze myślałam, że wykonanie takich domowych pralinek prawie graniczy z cudem - jak sprawić by miały ładny kształt i jak wypełnić je nadzieniem? Okazuje się, że jeżeli zaopatrzycie się w silikonową foremkę do pralinek i pędzelek silikonowy, które można znaleźć teraz już w większości sklepów wielobranżowych lub z akcesoriami do domu, to macie problem z głowy. Wykonanie ich jest banalnie proste, naprawdę niewymagające jakiś wielkich zdolności manualnych. Potrzeba tylko trochę cierpliwości, bo wypełnianie foremek dzieli się na kilka etapów, ale wcale nie pracochłonnych. W zamian uzyskacie czekoladki z nadzieniem o smaku, na jaki tylko macie ochotę, bardziej lub mniej słodkie, no i ze składników, które dobrze znacie, bez dodatku niezdrowych tłuszczy i zbędnych cukrów.

Składniki:
- 3/4 tabliczki gorzkiej czekolady min. 70%
- 1/4 tabliczki mlecznej czekolady
- 2 łyżki masła orzechowego
- 4 łyżki musu daktylowego*
- kilka kropel aromatu waniliowego

Wykonanie:
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej z aromatem waniliowym. Zanurzyć pędzelek w czekoladzie i wysmarować nim dokładnie dno i ścianki foremki na każdą pralinkę. Foremkę włożyć do zamrażarki na ok. 10 min. W tym czasie przygotować nadzienie - masło orzechowe wymieszać z musem daktylowym. Najlepiej zrobić to zewnętrzną stroną łyżeczki rozcierając masło razem z musem. Po wyciągnięciu foremki z zamrażarki ponownie wysmarować rozpuszczoną czekoladą wgłębienie na każdą pralinkę. Włożyć do zamrażarki na kolejne 10 min. Po tym czasie kolejno nałożyć łyżeczką do każdej pralinki nadzienie, po ok. 1/2 łyżeczki  nadzienia na 1 pralinkę (w zależności od rodzaju foremki i wielkości pralinek), tak żeby jednak wgłębienie nie było wypełnione do do samej góry. Ponownie całą formę włożyć do zamrażarki, tym razem tylko na 5 min. Ostatni etap to zamknięcie pralin - przy użyciu pędzelka wypełnić foremki czekoladą tak, aby uzyskać możliwie jak najgładszą powierzchnię. Włożyć do zamrażarki na ok. 15 min. Po tym czasie pralinki wyciągnąć z formy i gotowe.

*Mus daktylowy - daktyle zalać w misce lub słoiku wrzącą wodą trochę ponad ich powierzchnię i odstawić najlepiej na całą noc. Po tym czasie całość zmiksować na gładką masę.




1 pralinka = ok. 15 g


Walentynki 2016 - Czym TO się je?

środa, 3 lutego 2016

serowe pączusie z piekarnika (gryczano-pełnoziarniste)


     Już jutro tłusty czwartek! Nie namawiam Was do zupełnej rezygnacji w ten dzień z tych tłuściutkich pączków, którymi wszystkie cukiernie będą wypełnione po brzegi, bo ja z pewnością się nie oprę. Ale jeśli chcecie zachować zdrową równowagę i cieszyć się pulchnymi pączusiami bez wyrzutów sumienia lub jednak macie silną wolę i nie macie zamiaru nawet spojrzeć na te bomby kaloryczne, mam dla Was pyszny zamiennik. 
     Pączki nie smażone w głębokim oleju? Pewnie. Nie z białej mąki? Oczywiście, że nie. Bez cukru? Da się. W takim razie są w ogóle zjadliwe? I to jak! Aż powiedziałabym, że są pochłaniane za szybko, bo jak to przy mini pączusiach bywa, nie można przestać po nie sięgać ;) Spokojnie zdążycie jeszcze zrobić je na jutro lub rano na świeżo, ponieważ robi się je ekspresowo, nie trzeba czekać aż wyrosną i najlepiej smakują na świeżo.

Składniki na 28 sztuk:
- 1 szklanka mąki gryczanej
- 1 szklanka mąki pełnoziarnistej
- 1 kostka chudego twarogu
- 1 jajko
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżeczka stewii
- 1/2 łyżeczka sody oczyszczonej
- kilka kropel aromatu pomarańczowego

Wykonanie:
Twaróg rozgnieść widelcem, dodać jajko, jogurt, miód i aromat pomarańczowy. Wszystko wymieszać, najlepiej przy użyciu miksera. Mąkę przesiać i wymieszać z resztą suchych składników. Do mokrych składników stopniowo dodawać suche składniki i mieszać. Dokładnie połączyć całość rękami i wyrobić na jednolitą masę. Formować małe kulki i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 175 stopniach przez 15-20 minut. Podawać posypane cukrem pudrem.