Jesień jakiej nie lubię rozhulała nam się na dobre. Jeszcze w tamtym tygodniu było tak pięknie... ale co z tego, jak ja ostatni tydzień spędziłam w łóżku z zakatarzonym nosem, bolącym gardłem i gorączką, a potem bolącym żołądkiem, który odczuł olbrzymie ilości zażytych leków na sobie. No bo przecież w między czasie było trzeba chodzić do pracy. A to przecież nowa praca, więc nie można było sobie odpuścić i od początku zaniemóc. Tak, zmieniłam pracę :D i to na taką (można powiedzieć) w swoim zawodzie :) Po pierwszym tygodniu pracy, stwierdzam, że jeszcze ogrom nauki przede mną, no ale mam nadzieje, że jakoś dam radę i uda się dłużej zagrzać tam miejsce ;)
A szukając pomysłu na szybki obiad po pracy mam dla was pierogi z nadal królującą w warzywniakach dynią. Można je odgrzać w 5 minut, jeśli któryś wieczór wcześniej oczywiście poświęci się na ich ulepienie, ale to przecież sama przyjemność ;) Smakują jak ruskie, są może nieco słodsze. Ale imitują je genialnie, a zadowolona jestem tym bardziej, że już jakiś czas starałam się przerobić swoje ulubione pierogi tak, żeby wyeliminować ziemniaki. Pyszności :)
Składniki na ciasto:
- 100g mąki żytniej typ 720
- 100g mąki pszennej pełnoziarnistej
- ok. 200ml ciepłej wody
- 2 łyżki skrobii kukurydzianej
- szczypta soli
- 1 łyżeczka oliwy z oliwek
Składniki na farsz:
- 200g puree z dyni (przepis na puree)
- 150g chudego twarogu
- 1 cebula szalotka
- 1 łyżeczka sosu sojowego
Wykonanie:
Szalotkę pokroić i podsmażyć na oliwię. Podsmażoną szalotkę wymieszać w misce z puree twarogiem i sosem sojowym, całość dobrze ostudzić. Ważne, aby farsz był zimny, bo ciepły może zmiękczyć ciasto. Z podanych składników na ciasto wyrobić ciasto. Rozwałkować. Wykroić kółka i nakładać łyżeczkę farszu. Jeśli brzegi ciasta są za suche należy je zwilżyć zamoczonym w wodzie palcem. Brzegi mocno docisnąć, aby wyraźnie się połączyły (dla początkujących lub bez zdolności manualnych idealnie sprawdza się foremka do pierogów). Wrzucać na gotującą się osoloną wodę i gotować ok. 6-7 minut od wypłynięcia.
Wersja do zamrożenia: obgotowywać pierogi tylko ok. 4 minuty od wypłynięcia.
1 pieróg = 30g
świetne pierogi! wpraszam się na obiad!!
OdpowiedzUsuńWow, ale ładne! Moje to zawsze niekształtne :/
OdpowiedzUsuńForemka do pierogów robi swoje ;)
Usuńo mniam :D
OdpowiedzUsuńO kurczę, ale kolory! Ciacho takie ciemne, od razu widać, że ze zdrowej, pełnowartościowej mąki, a do tego ten żółciótki środek i dynia, którą ubóstwiam! :D Pysznie to wygląda, super pomysł, świetne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
wyglądają przepysznie :) już wiem jak spożytkuję pozostałą dynię :)
OdpowiedzUsuńSmacznie i świetnie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszły te pierożki, bardzo ciekawe nadzienie :)
OdpowiedzUsuńZapisują koniecznie do wykorzystania. Bardzo się przydadzą pierogi nie tuczące:)
OdpowiedzUsuńtak! na taka wersję piszę się nogami, rękoma, a przede wszystkim żołądkiem! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis - kusi mnie wypróbowanie takiego ciemnego ciasta również z innym farszem :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńten kolor nadzienia super komponuje się z kolorem pierogów:D a jak ładnie zawinięte, ulala..
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że w takim wydaniu dyni jeszcze nie jadłam, ale wszystko przede mną :)
Gratuluję nowej pracy!
Nowa praca? Super! Gratulacje! Dynia do farszu musi być super :)
OdpowiedzUsuńGratuluję nowej pracy! :)
OdpowiedzUsuńGratuluje nowej pracy :)
OdpowiedzUsuńA pierogi rewelacja ;)
Jeśli smaczne, to czemu nie...
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują twoje pierożki! U mnie ostatnio dynia bardzo często gości :)
OdpowiedzUsuńTe Twoje pierożki wyglądają doskonale:) Oj, zjadłabym.
OdpowiedzUsuńGratuluje nowej pracy :D A pierożki porządnie i zdrowo nadziane :D
OdpowiedzUsuńbez problemu mogłabym zamienić tradycyjne ruskie na właśnie taką wersję, wyglądają obłędnie i ile zdrowsze!
OdpowiedzUsuńWyglądają przepięknie, są takie zgrabne! :) No i dietetyczne :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor mają, bardzo jesteśmy ciekawe ich smaku :)
OdpowiedzUsuńPychota :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają a nadzienie ładnie kontrastuje z ciastem:)
OdpowiedzUsuńale fantastycznie wyglądają! zawsze chciałam spróbować zrobić pełnoziarniste pierogi, ale jakoś się boję, że to ciasto jest średnio smaczne... mów prawdę, dobre to? :D
OdpowiedzUsuńFantastyczne dania :) wielka piątka za pomysł !
OdpowiedzUsuńwspaniały pomysł na innowację w sprawie pierogów, mniam : )
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na fit pierogi, wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńJeeee! Zrobisz mi takie na obiad? :D
OdpowiedzUsuńNasze pierogi robią za granicą furorę i nic w tym dziwnego. Smakują zarówno Anglikom jak i Amerykanom, którzy nazwę wymawiają bardzo podobnie jednak z charakterystycznym dla siebie akcentem.
OdpowiedzUsuńPierożki ruskie są bardzo smaczne - choć to na pewno kwestia gustu. Świetnie napisany wpis, bardzo rzeczowo jak zrobić te przepyszne zdanie. Sama często robię takie dania i polecam wszystkim takie do spróbowania z skwarkami http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-pierogi-ruskie-ze-skwarkami/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejne przepisy