Od polskich mazurków i żurków od razu przeskok w coś zupełnie innego. Ostatnio pokochany przysmak przeze mnie i mojego Lubego. Na zdjęciu widzicie moje sushi nr 3, które wyszło najsmaczniejsze, chyba przez dobór różnorodnych składników. Fajnego charakteru zdecydowanie nadało mu tofu. Ja użyłam tutaj wędzonego, ale można swobodnie użyć naturalnego i wcześniej je zamarynować, aby miało bardziej wyczuwalny smak. Ta ilość mak'ów wydaje się niewielka, ale uwierzcie, że 4 osoby najedzą się do syta ;)
Podstawa sushi to RYŻ! Ryż dobrej jakości i w odpowiedni sposób przygotowany. Ja zawsze kieruje się tym przepisem. Z drobnymi uwagami:
1. Przepłukać ryż można swobodnie więcej razy. Płuczę w garnku, pocierając ziarenka o siebie i odlewam po chwili wodę przytrzymując ręką ryż, żeby nie wyleciał. I tak nawet 8 razy - jeszcze nigdy nie udało mi się uzyskać całkowicie przezroczystej wody, ale to nie szkodzi. Potem nie bawię się z sitkiem, wlewam odpowiednią ilość wodą i zostawiam na min. 15 min, nawet można na całą noc.
2. Używam nieco więcej wody - na 1 szklankę ryżu nawet do 1,5 szklanki wody. Nie ma tutaj potrzeby odcedzać ryżu, całość wody zawsze ładnie się w niego wchłonie.
3. Do gotowania używajcie sprawdzonego garnka i gotujcie na małym ogniu - jako że ryżu nie wolno mieszać podczas gotowania może on się łatwo przypalić.
4. Po ugotowaniu zostawiam ryż kolejne 15-30 min - nie odkrywając cały czas pokrywki, ani teraz ani podczas gotowania!
5. Po odkryciu ryżu i przyprawieniu można zostawić do ostudzenia, ale ja robię sushi nawet już z ciepłym ryżem, byle tylko nie parzył w ręce :)
6. Przy nakładaniu ryżu na nori (najlepiej małymi porcjami i rękami) trzeba mieć naszykowaną miseczkę w zimną wodą i co jakiś czas moczyć w niej ręce, bo ryż bardzo się klei.
7. Po zwinięciu wszystkiego już w rulon końcówkę nori bez ryżu moczę zimną wodą aby ładnie się skleiło.
8. Przy krojeniu na porcje należy pamiętać aby nóż był dobrze naostrzony i też należy go zwilżać zimną wodą.
9. Przed swoim pierwszym sushi polecam podglądnąć na kilku filmikach jak to się robi, aby ładnie całość zwinąć i jak posłużyć się przy tym bambusową matką, która bardzo pomaga :)
Dodatki - użyte w dowolnych kombinacjach:
- serek typu Philadelphia (u mnie Mój Ulubiony)
- wędzona makrela
- surimi
- awokado
- ogórek zielony
- sałata
* Ilość ciężko mi jest określić, bo zależy to od tego czy robimy wszystkie takie same maki, czy różne. Ale nie ma co za dużo ładować na jedną porcję, aby łatwo było wszystko zwinąć.
** Mogę jedynie powiedzieć, że zazwyczaj na 1 szklankę nieugotowanego ryżu (przygotowanego jak wyżej) zużywam na 3 liście nori.
Jeszcze nie dorosłam do dodania surowej ryby, wasabi czy marynowanego imbiru - za ostro i narazie za ryzykownie ;P Ale malutkimi krokami mam zamiar próbować coraz to nowe smaki i przede wszystkim odważyć się ich próbować ;) Sushi podaje standardowo z jasnym sosem sojowym.
1 maki = ok. 40 kcal
ale napakowane sushi! a ja wlaśnie od kilku mam straszną ochotę na sushi, ale jakoś nie mam kiedy iść ;(
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło., wygląda zawodowo !
OdpowiedzUsuńA dziękuję dziękuję ;)
UsuńWyglada ciekawie i smacznie ;D
OdpowiedzUsuńPrzygotowanie tak pięknego sushi to nie lada wyzwanie! Należą Ci się gratulacje! :D Piękne i na pewno super smaczne!
OdpowiedzUsuńKurczę jeszcze nigdy nie miałam okazji spróbować sushi :( Dobre jest? :D
OdpowiedzUsuńBardzo dobre! :D Oczywiście wszystko zależy od dodatków, muszą być (przynajmniej niektóre) z konkretnym smakiem jak np. wędzona ryba albo marynowane tofu i które pasują do reszty aby całość fajnie się zgrała :)
UsuńŚwietny przepis. Mam przyjemność nominować Twojego bloga do nagrody Liebster Award, szczegóły na moim blogu : )
OdpowiedzUsuńdla mnie sushi to nadal czarna magia :O
OdpowiedzUsuńAle wyszlo ci super! :)
Wyszło jak z obrazka :) Gratuluję! Ja robiłam jeden raz, ale uznałam, że to za dużo pracy jak na ilość jedzenia i od tamtej pory od czasu do czasu zamawiam w sprawdzonym miejscu. Za to moja przyjaciółka robi genialne, no bo jakby nie patrzeć takie swoje to jednak swoje...
OdpowiedzUsuńDla mnie to czarna magia! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńmmmmm.! kocham sushi, poprostu kocham! Twoje maki są cudowne!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam sushi.
OdpowiedzUsuńPolecam, kiedyś musi być ten pierwszy raz ;D
UsuńWygląda ładnie, raz jadłam sushi z surowym łososiem, awokado, wasabi i sosem sojowym i niestety nie przekonało mnie. :( Ale ponoć sush zaczyna smakować za 3 razem, więc mam szansę. :D
OdpowiedzUsuńDo mnie wasabi też nie przemawia a i od surowego łososia zdecydowanie wolę jakąś wędzoną inną rybkę albo tuńczyka. Dlatego fajnie jest zrobić sushi samemu i dodać same ulubione rzeczy ;)
UsuńBardzo ciekawy sposób na sushi, chętnie bym spróbowała : ))
OdpowiedzUsuńLubimy, ale nie jadłyśmy jeszcze domowego sushi :) wygląda imponująco :)
OdpowiedzUsuńMniam, ale smakowicie wyglądają! Chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam sushi, domowe tylko raz robiłam, pewnie dlatego że najbardziej lubię z rybą, a nie mam sprawdzonego miejsca
OdpowiedzUsuńwyszły Cie prześlicznie :)
OdpowiedzUsuńWygląda profesjonalnie. Super!
OdpowiedzUsuńOj, tak wygląda bardzo profesjonalnie. Aż ślinka cieknie :D
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, ale ja za sushi nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńTwoje sushi wygląda jak z knajpki! Wow :)
OdpowiedzUsuńz japońskiej knajpki oczywiście ;) Super!
OdpowiedzUsuńdomowe sushi jest najlepsze! też ostatnio zrobiłam pierwszy raz i nie ostatni! a Twoje wygląda jak na zamówienie ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety jeszcze nigdy nie robilem samemu w domu, aczkolwiek chyba bede musial sprobowac i w koncu sie nauczyc :) W sumie nigdy nie czulem potrzeby bo jadam w Nanaki Sushi i mi bardzo smakuje od lat :P
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis!Dziś planuje z dziewczyną zrobić sushi i właśnie poszukujemy przepisów!Do tej pory za każdym razem jak tylko mieliśmy ochotę na sushi to zamawialiśmy sobie z Nanaki Sushi podobnie jak Filip!Mega pyszne za każdym razem no i na dostawę nie musieliśmy długo czekać!
UsuńAle apetycznie wygląda!Niestety ja nie mam cierpliwości do robienia sushi!Zdecydowanie wolę iść do Sushi Saska Kępa i sobie zamówić np.nigirii!Długo nie trzeba czekać a nigirii palce lizać!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą!!Nigirii w Sushi Saska Kępa jest rewelacyjne!Bardzo lubię też zamawiać u nich futomaki!Jadłam kiedyś?;)
UsuńJadłaś kiedyś?*
UsuńAleż mnie naszła ochota na sushi po przeczytaniu twojego wpisu;)
OdpowiedzUsuńAleż zjadłabym takiego sushii!!Zazdroszę Ci że potrafisz takie zrobić!Ja to jak tylko mam ochotę to wyciagam swojego narzeczonego do Akashii!!Mega smakuje mi u nich Sushi sashimi box!!Mogłabym jeść ten zestaw codziennie!
OdpowiedzUsuń