Szparagi już się skończyły, ale taką cukinię można nafaszerować wszystkim na co ma się ochotę i przyprawić w ulubiony sposób. Jakąś wielką fanką faszerowanych warzyw nie jestem. Kiedyś nawet robiłam już podejście do faszerowanej cukinii, ale nie przypadła mi do gustu. Taka młoda to co innego, wychodzi pysznie miękka, ale zarazem chrupka. Bardzo fajny dodatek stanowi komosa - pyszna, dodaje dodatkowej chrupkości, a jaka zdrowa ;)
P.S. Rzadko tu bywam, bo jestem po przeprowadzce (mam nadzieję, że ostatniej na najbliższe kilka lat :P), a mieszkanie wymaga jeszcze dopieszczenia. Dokładniej mówiąc funkcjonuje jak narazie sypialnia i łazienka. No i oczekuję mojej wymarzonej, prywatnej, osobistej kuchni. Wtedy będzie się działo ;)
Składniki do przygotowania kurczaka:
- 1 nieduża pierś z kurczaka
- 1 łyżka oleju z pestek winogron
- 3 łyżki rzadkiego koncentratu pomidorowego (można zwykły rozcieńczyć wodą)
- przyprawa do gyrosa
- pieprz
- imbir
- rozmaryn
- cynamon
Pozostałe składniki do nadzienia:
- 2 małe cukinie
- 1/4 szklanki komosy ryżowej
- 5-6 łodyg cienkich zielonych szparagów
- 1/4 papryki
- 3-4 łyżki kukurydzy z puszki
- mozzarella light
- sól
- zioła prowansalskie
- oregano
- chilli
- oliwa z oliwek do nasmarowania cukinii
Wykonanie:
Komosę ugotować do miękkości, ale nie rozgotować. Odcedzić i ostudzić. Kurczaka pokroić w niewielką kostkę i wrzucić na patelnię z rozgrzanym olejem. Przyprawić, a gdy kurczak się zetnie dodać koncentrat. Podsmażyć jeszcze chwilę i odłożyć na bok. Szparagi zblanszować. Cukinie rozkroić wzdłuż na pół i łyżeczką wydłubać pestki. Można naciąć sobie lekko nożem, aby łatwiej było wybierać środek cukinii. Paprykę posiekać w kostkę. Warzywa do nadzienia, komosę i kurczaka wymieszać z przyprawami. Cukinie skropić lub nasmarować oliwą i nałożyć nadzienie. Na wierzch położyć kilka plastrów mozzarelli. Można z wierzchu posypać ponownie ulubionymi ziołami (prowansalskie, bazylia, oregano, tymianek itd.). Wszystko ułożyć na blaszce i zapiekać w temp 180 stopni przez ok. 20 min.
1 cukinia = ok. 220 g
kocham kolację z takimi warzywkami :)
OdpowiedzUsuńPięknie nadziana cukinia :)
OdpowiedzUsuńJak pysznie nafaszerowana :)
OdpowiedzUsuńPysznie to wygląda, mniam!
OdpowiedzUsuńAch, jak ja uwielbiam ten czas kiedy do koła tyle warzyw i owoców i pojawiają się takie pyszne propozycje na blogach. Fajne cukinie pycha :)
OdpowiedzUsuńTo danie wygląda prze-przepysznie! Uwielbiam cukinię, a zwłaszcza te młodziutkie! Zajadam się nimi obecnie bardzo często :) Pieczona i jeszcze nadziana na pewno bosko smakowała :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż
Super blog do poczytania w wolnej chwili!
OdpowiedzUsuńFajny blog pisany ciekawym językiem :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie bardzo ten wpis! Nie zatrzymuj się i rób swoje.
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst! Od roku nie czytałam tak wartościowego artykułu.
OdpowiedzUsuńciekawe
OdpowiedzUsuń